Bardzo ciekawy temat. Dzieci przyniosły do klasy swoje "trofea". Ile tego wszystkiego było...? Cieszy mnie fakt, że mam w klasie wielu sportowców. Dzieci pływają, trenują piłkę nożną, mają sukcesy w biegach. Biorą z rodzicami udział w rajdach pieszych i rowerowych. Miło, że przynosiły również dyplomy "Najlepszego czytelnika", "z zajęć języka angielskiego", "gry na instrumencie", z "tańców" oraz za zajęcie czołowych miejsc w różnych konkursach plastycznych i recytatorskich. Nie było dziecka bez sukcesów, a to tylko dowodzi tego, że wszystkie dzieci mają talenty.
Zależy mi na tym, aby moje pierwszaki nauczyły się słuchać wypowiedzi innych, dlatego mówił tylko ten, kto siedział na "krześle zwyciężcy".